Związek Miast Polskich walczy o samorządowe dochody
ZMP dopomina się, by samorządy zyskiwały co najmniej o 4% więcej środków wynikających z ustawy o dochodach JST niż w roku poprzednim. Wg propozycji kwot przesłanych przez resort finansów, niektóre miasta mają otrzymać mniej środków niż w br.
Legislacja FINANSE KWRiST
euro-banknotes-5473286_1280.jpg

Zarówno na październikowym posiedzeniu Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego, jak i na komisjach sejmowych przy okazji prac nad budżetem państwa na 2026 rok i prac nad nowelizacją ustawy o dochodach JST, Marek Wójcik, pełnomocnik Zarządu ZMP ds. legislacji zgłaszał wniosek o to, by minimalny wzrost dochodów dla każdej JST wynosił 4% rok do roku.

Po przekazaniu przez Ministerstwo Finansów kwot dochodów JST okazało się, że niektóre samorządy mają otrzymać nawet mniej pieniędzy niż w tym roku, inne - niewiele więcej. Zapis więc o co najmniej 4-procentowym wzroście jest bardzo ważny.

Zmieniajmy i korygujmy, co się da już teraz

Oprócz tego należy monitorować działanie ustawy o dochodach JST i choć w myśl przepisów czas na to jest do czerwca 2026 roku, samorządowcy nie chcą czekać tak długo, lecz rozpocząć prace najlepiej jeszcze w listopadzie br.

- Już dziś widać, że na podstawie praktyki za lata 2024-25 ustawa o dochodach JST musi być znowelizowana. Pewne zapisy należy poprawić i to jak najszybciej. Nie możemy czekać aż jakaś nowelizacja ustawy w 2026 roku poprawi sytuację na 2027 rok. Zmieniajmy i korygujmy, co się da już teraz - mówi Wójcik.

Determinanty do zmiany

Niektóre determinanty, które stanowią podstawę do wyliczania dochodów dla JST wymagają głębokiej korekty. Wspólne i jak najszybciej podjęte prace samorządowo-rządowe w celu nowelizacji ustawy pozwolą ograniczyć skalę błędów, które wynikają ze sposobu wyliczania środków finansowych.

W dalszym ciągu strona samorządowa ma spore wątpliwości co do wskaźników związanych z nieprecyzyjną definicją tzw. obszarów zielonych, opisanych w ustawie jako "suma powierzchni parków spacerowo-wypoczynkowych, zieleńców i terenów zieleni osiedlowej oraz średniej powierzchni objętej utrzymaniem czystości i porządku przez gminy w okresie letnim i powierzchni objętej utrzymaniem czystości i porządku przez gminy w okresie zimowym – będąca w gestii miasta". Różnice w kwotach między miastami dotyczące tego wskaźnika jest jak 1 do 10.

Wątpliwości dotyczą także wyliczania potrzeb edukacyjnych w części związanej z wliczeniem do wskaźnika dzieci z przedszkoli niepublicznych. W miastach, które ograniczały działalność przedszkoli niepublicznych i w których większość dzieci uczęszcza do publicznych placówek, wskaźnik wzrósł rok do roku zaledwie o 10%, a tam gdzie jest dużo przedszkoli niepublicznych – wzrósł nawet o 250% (!). Duża liczba dzieci w przedszkolach niepublicznych przekłada się też na wzrost liczby mieszkańców tzw. przeliczeniowych, a co za tym idzie – na wzrost środków dla danej JST. 

- To niesprawiedliwe i oznacza, że należy pilnie skorygować ten wskaźnik, gdyż on przekłada się ostatecznie na wysokość środków przekazywanych do samorządów - wyjaśnia pełnomocnik.

Już na tych dwóch przykładach widać wyraźnie, że determinanty wymagają korekty. Dlatego przedstawiciele Związku Miast Polskich domagają się podjęcia pilnych rozmów z resortem finansów, aby jak najszybciej zmienić wadliwe zapisy.


POZOSTAŁE ARTYKUŁY