Zachęcamy do szczepień, a nic nie zabieramy
O tym, jak skutecznie promować szczepienia przeciw COVID-19 i włączać w tę promocję samorządy, rozmawiali w piątek 21 maja przedstawiciele rządu i samorządu terytorialnego na zespole Komisji Wspólnej.
szczepienia_covid_2.jpg
fot. Pixabay


Spotkanie w ramach zespołu Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego zapowiadał w środę w RMF FM szef KPRM, pełnomocnik rządu ds. programu szczepień Michał Dworczyk. „Przedstawimy rozwiązania, które włączą w jeszcze większym zakresie samorządy do przekonywania Polaków, zwłaszcza tych najbardziej narażonych na ciężki przebieg COVID-19, do działań profrekwencyjnych” - zapowiedział.

Ustalenia relacjonował Marek Wójcik z ZMP. Ich intencją, jak powiedział PAP, jest to, aby dać szansę samorządom na włączenie się w akcję propagującą szczepienia w formach bardziej bezpośrednich. „Nie billboardy i Cezary Pazura, a lokalne przedsięwzięcia” - dodał.

Jak mówił, zarówno strona rządowa, jak i samorządowa przedstawiła kilka propozycji. „Teraz obie strony je przeanalizują i w poniedziałek spotykamy się po południu kolejny raz.” - dodał.

„To było dobre spotkanie. Idziemy w dobrą stronę. Trzeba pochwalić stronę rządową za przygotowanie. Było parę ciekawych propozycji, pozytywnie zaskakujących, ze strony rządu. Jedna z nich to wsparcie finansowe samorządów, których poziom szczepień będzie najwyższy” - zaznaczył. Inna, według jego relacji, dotyczyła przekazania samorządom określonych kwot, które te przeznaczyłyby według własnych decyzji.

Propozycja rządu, według Marka Wójcika, to także szczepienia młodzieży w budynkach szkół. Według samorządowców, do tego pomysłu należałoby jednak wrócić jesienią, bo młodzieży w szkołach zaraz nie będzie, a maturzystów - już nie ma. Rząd, według jego relacji, zaproponował też, aby wszystkie POZ-y mogły aplikować o szczepionki. „Z naszej strony jest propozycja, aby na razie, może do lipca, skoncentrować się na największych punktach szczepień powszechnych, które są najbardziej efektywne” - mówił Wójcik.

Z kolei ze strony samorządu, jak powiedział Wójcik, jedną z propozycji była loteria dla zaszczepionych mieszkańców w największych miastach. „Padały deklaracje nieprawdopodobnie atrakcyjnych nagród” - zaznaczył.

Kolejna propozycja, jak wskazał, wychodziła trochę ponad system szczepień. „Zaproponowałem, żeby lekarze POZ-u i pielęgniarki przeprowadzili dla seniorów +bilans covidowy+ i przy okazji zaproponowali szczepienie. Wiadomo, że w czasie pandemii nie mieli oni dostępu do służby zdrowia. W skali kraju mielibyśmy kapitalny raport o tym, jakie są największe potrzeby seniorów, jeśli chodzi o ochronę zdrowia” - podkreślił.

PAP dopytała samorządowca o propozycje przedstawione w Radiu ZET, które dotyczyły tego, aby wypłata pieniędzy w ramach 500 plus i 14. emerytury zależała od szczepienia. „Nie mam ochoty nikomu zabierać 500 plus czy czternastej emerytury. Ale niech we wniosku wypełnianym przez rodzica znajdzie się rubryka: +jestem zaszczepiony lub nie+. To wzmocni świadomość. Podobnie w przypadku emerytów - niech każdy będzie musiał zaznaczyć, że się zaszczepił lub nie, i nad tym zastanowić. To wszystko” - powiedział.

„Nie bałbym się takich rozwiązań, ale nie łudzę się, że zostaną wprowadzone. To taka prowokacja. Chciałbym, aby było jasne, że szczepienie nie jest sprawą drobną ani indywidualną, że nie można jechać na gapę. W takiej sytuacji, jak teraz, trzeba rozważać różne możliwości mobilizowania Polaków do tego, aby zachowywali się solidarnie i odpowiedzialnie” - dodał Wójcik.

Źródło: Serwis Samorządowy PAP

Więcej informacji


POZOSTAŁE ARTYKUŁY