Spotkanie z wiceministrem Gadomskim w sprawie przyszłości szpitali
Ministerstwo zdrowia przygotowuje zmianę dotyczącą restrukturyzacji szpitali. ZMP i ZPP stawiają diagnozę sytuacji, proponują inne rozwiązania i przekonują, że centralizacja nie jest dobrym pomysłem.
Zdrowie Legislacja FINANSE
szkolenia-zarz_dzanie_szpitalami.jpg

5 lutego odbyło się spotkanie on-line przedstawicieli Związku Miast Polskich i Związku Powiatów Polskich z wiceministrem zdrowia, Sławomirem Gadomskim. Spotkanie dotyczyło planowanych przez rząd zmian w finansowaniu i strukturze właścicielskiej szpitali.

Rozstrzygnięć jeszcze nie ma

Minster Gadomski zapewnił, że nie zapadły jeszcze żadne rozstrzygnięcia w tej sprawie, na razie jego zespół rozważa różne możliwe warianty rozwiązań. Zaproponował, by w przyszłym tygodniu zebrało się małe grono ekspertów - z ZMP weźmie w nim udział Marek Wójcik, pełnomocnik Zarządu ds. legislacji. Po wypracowaniu pewnych rekomendacji, za 2 tygodnie ponownie odbędzie się spotkanie w większym gronie zainteresowanych prezydentów i starostów oraz ekspertów.

Zarząd Związku Miast Polskich na najbliższym posiedzeniu zaplanowanym na 10 lutego podejmie stanowisko w tej sprawie. 

Diagnoza tak, rozwiązania trzeba wypracować

Diagnozę sytuacji przedstawioną przez samorządowców wiceminister Gadomski ocenił jako celną, chce również rozmawiać na temat propozycji rozwiązań. Powinny one przynieść poprawę sytuacji dotyczącej np. braku współpracy poszczególnych podmiotów i braku koordynacji zabezpieczenia potrzeb zdrowotnych na poziomie kilku powiatów. 

- Dziś bowiem problemem jest wyniszczająca konkurencja między szpitalami o wszystko - o pacjenta, o kadry, o zasoby materialne rozumiane również  jako pomysły inwestycyjne. Kończy ona się tym, że w danym mikroregionie mamy obłożenie szpitali na poziomie 40-50 proc., a na salach zabiegowych zamiast realizować zabiegi, robi się w 70 proc. procedury zachowawcze. Zamiast koncentrować usługi np. ginekologiczno-położnicze, to mamy szpitale, gdzie jest po 200-300 porodów rocznie, czyli mniej niż 1 dziennie (...) To chcemy wyeliminować, a nie możemy tego zrobić, bo nie ma zgody -  merytorycznej, politycznej, decyzyjnej po stronie organów tworzących czy dyrektorów, by pewnymi profilami po prostu się wymienić - przekonywał wiceminister Gadomski.

Niech rząd pozwoli działać samorządom

Również senator Zygmunt Frankiewicz, prezes ZMP przyznał, że jednym z głównych problemów dzisiejszej ochrony zdrowia jest wyniszczająca konkurencja. W jej wyniku pomimo ciągłego zwiększania nakładów, wcale nie poprawia się sytuacja, bo system źle działa. Senator przekonywał, że przygotowywana przez rząd zmiana właściciela szpitali to zła reakcja na dobrze zdiagnozowany problem. Dlaczego? Bo według niego to NFZ jest strukturą, która się nie sprawdziła i źle działa, ulega lobbingowi i demoluje system. Centralizacja zaś zwykle prowadzi do gorszego zarządzania na poziomie lokalnym.

- Jak powiaty i miasta na prawach powiatu będą miały pieniądze na prowadzenie podstawowej działalności leczniczej, to będą optymalizowały system i podejmowały niepopularne decyzje, bo inaczej drogo za to zapłacą - argumentował prezes ZMP. 

Jako przykład podał edukację, którą samorządy po przejęciu szybko podniosły na wyższy poziom. Nie bały się trudnych decyzji, np. o likwidacji szkół, gdy spadała liczba dzieci. Analogicznie postąpią samorządowi decydenci w przypadku szpitali. Lepiej im będzie się porozumieć między powiatami i prowadzić działania razem niż się wyniszczać. 

Tymczasem brakuje polityki zdrowotnej, a nawet "właściciela problemu", który kształtowałby ją na poziomie regionalnym czy subregionalnym.

Ponieważ spotkanie trwało tylko nieco ponad godzinę i nie udało się omówić wszystkich kwestii, ustalono, że rozmowy rządowo-samorządowe dotyczące przyszłości szpitali będą kontynuowane. Ministerstwo Zdrowia chce bowiem już do końca lutego br. wypracować założenia zmian.


POZOSTAŁE ARTYKUŁY