Sieradz - Ciepłownia geotermalno-biomasowa w tym roku
Kilkanaście milionów złotych oszczędności na samych tylko opłatach związanych z emisją CO2. Do tego spadek zużycia węgla o kilkadziesiąt procent. Jeszcze w tym roku zakończy się budowa nowej geotermalno – biomasowej ciepłowni miejskiej.
Sieradz-biomasa.jpg
fot. sieradz.eu

- Ta hybrydowa technologia, którą mamy tutaj zastosowaną, daje bardzo duże możliwości alternatywnego wykorzystywania wszystkich zainstalowanych w ciepłowni źródeł - mówi Witold Stefaniak, prezes Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej w Sieradzu. To ta spółka miejska realizuje inwestycję przy ul. Zachodniej. W jej ramach powstaje nie tylko ciepłownia geotermalno – biomasowej wraz z otworem zatłaczającym Sieradz GT – 2 ale również moduł wysokosprawnej kogeneracji o mocy 0,9 MWe i 1,1 MWt współpracujący z budowaną ciepłownią. Wyprodukowana energia elektryczna wykorzystywana będzie na potrzeby własne ciepłowni, natomiast pozyskana energia cieplna wspomagać będzie pracę ciepłowni.

- Całkowita moc ciepłowni geotermalno-biomasowej wynosić będzie 28 MW. Ciepło produkowane w nowo powstałej ciepłowni zabezpieczy potrzeby bytowe (ogrzewanie i ciepła woda) mieszkańców Sieradza przez ok. 8-9 miesięcy w roku, bez uruchamiania kotłów węglowych, tym samym zmniejszy emisję gazów cieplarnianych emitowanych ze spalania węgla o ok. 40 tys. ton CO2 rocznie, co spowoduje zmniejszenie opłat z tego tytułu, które na obecną chwilę ponosi Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej w Sieradzu - tłumaczy prezes.

W tej chwili prace są na bardzo zaawansowanym etapie. - Rozruchy techniczne kotła biomasowego zaplanowane są na początek października. Całość instalacji ma być oddana do użytku do końca roku - wyjaśnia Paweł Osiewała, prezydent Sieradza.

Zróżnicowanie źródeł energii cieplnej pozwoli Przedsiębiorstwu Energetyki Cieplnej dostosować się do sytuacji rynkowej w zakresie cen nośników energii. - Szacowane organicznie zużycia węgla w skali roku to około 70-80 procent. Jeżeli spalimy o tyle procent mniej węgla to nie będziemy musieli umarzać uprawnień do emisji CO2. W skali roku to jest kilkanaście milionów złotych oszczęności. Mam nadzieję, że przy dzisiejszych cenach gazu czy biorąc pod uwagę energię elektrycznej, którą sami będziemy sobie produkować czy darmowe źródło energii, jakim jest woda geotermalna, to wszystko wskazuje na to, że jeżeli pomyślimy o perspektywie kilku czy kilkunastu lat to nie powinno być wzrostów cen opłat za ciepło - wyjaśnia prezydent.

Więcej informacji


POZOSTAŁE ARTYKUŁY