Polscy samorządowcy wierni przesłaniu Pawła Adamowicza
Poza tym, że cechowała go wielka miłość do Gdańska, był z krwi i kości samorządowcem - powiedział o Pawle Adamowiczu prezydent Gdyni podczas nadzwyczajnego spotkania kilkuset polskich samorządowców.
DSC08159.JPG
fot. Archiwum ZMP

Prezydenci i burmistrzowie oraz reprezentanci pozostałych szczebli polskiego samorządu przyjechali do Gdańska w przeddzień pogrzebu, aby razem pożegnać zamordowanego prezydenta Pawła Adamowicza. Spotkali się w historycznej Sali BHP, tuż obok Europejskiego Centrum Solidarności, gdzie w tym czasie tłumy gdańszczan składały hołd swojemu zmarłemu prezydentowi. Wraz z samorządowcami żegnali Pawła Adamowicza były premier Jerzy Buzek oraz jeden z ojców polskiej reformy samorządowej, Jerzy Stępień. Gośćmi spotkania byli też byli prezesi Związku Miast Polskich – Ryszard Grobelny i Piotr Uszok. Wśród obecnych wielu też było byłych samorządowców.

W wydarzeniu uczestniczyło w sumie kilkuset prezydentów, burmistrzów i radnych z niemal 100 miast należących do Związku Miast Polskich i Unii Metropolii Polskich oraz delegacje Związku Gmin Wiejskich RP, Związku Powiatów Polskich, Unii Miasteczek Polskich, Związku Województw RP oraz lokalnych stowarzyszeń i organizacji samorządowych.

Trwające ponad godzinę spotkanie wypełniły wspomnienia, kondolencje, ale nie tylko. Były zapowiedzi wielu konkretnych działań, które w zamyśle polskich samorządowców mają być kontynuacją myśli i zamierzeń Pawła Adamowicza. Zarówno tych dotyczących obrony demokracji lokalnej, jak i działań, które mają być odpowiedzią na wyzwania współczesności.

W swoim wystąpieniu Aleksandra Dulkiewicz, pełniąca obowiązki prezydenta Gdańska, odczytała nie znane jeszcze adresatom zaproszenie napisane przed śmiercią przez Pawła Adamowicza w związku z rocznicą 4 czerwca. W 2019 r. przypada jubileusz 30-lecia pierwszych częściowo wolnych wyborów, które otworzyły drogę do wolności – pisał prezydent Gdańska. Chciał, by tego dnia samorządowcy z całego kraju wspólnie uczcili manifestacją narodziny wolnej Polski w Europejskim Centrum Solidarności. Paweł Adamowicz uważał, że kiedy rząd PiS ignoruje tak ważną datę, odpowiedzialność za nadanie tej rocznicy stosownej rangi spada na władze samorządowe. Aleksandra Dulkiewicz zdradziła, że 11 stycznia br. powstał w gabinecie prezydenta Gdańska ostateczny kształt listu, który Paweł Adamowicz zamierzał skierować do wszystkich władz samorządowych w kraju.
- Bardzo serdecznie Was zapraszam do Gdańska. Niech to będzie spotkanie poświęcone pamięci Pawła Adamowicza, 4 czerwca w Europejskim Centrum Solidarności. Tę pamięć musimy przełożyć na naszą codzienność, na to, jak możemy zmienić nasze gminy, miasta, Polskę. Zapraszam i do zobaczenia – powtórzyła zaproszenie Pawła Adamowicza Aleksandra Dulkiewicz.

Fot. gdansk.pl

Pełny tekst wystąpienia Aleksandry Dulkiewicz

Szanowni Państwo,
chciałabym podzielić się przesłaniem, które pozostawił nam Prezydent Paweł Adamowicz. Wiem, że na krótko przed zamachem na jego życie wiele czasu i uwagi poświęcił trzydziestej rocznicy czerwcowego zwycięstwa wyborczego w 1989 roku. Wiem też, że przy tej okazji pragnął odnowić ideę 4 czerwca jako symbolu narodzin Wolnej Polski. A co za tym idzie nadać rocznicowym obchodom prawdziwy rozmach.
Pan Prezydent miał proste założenie, pod którym – jak sadzę – każdy z nas może się podpisać. Uważał, że kiedy władze Rzeczpospolitej ignorują tak ważną rocznicę, odpowiedzialność za jej upamiętnianie spada na władzę samorządowe. Dlatego tyle myśli i dyskusji poświęcił przygotowaniu listu, z którym zamierzał zwrócić się do każdego z Was. Jego ostateczny kształt powstał 11 stycznia, dwa dni później, w niedzielę, Pan Prezydent został śmiertelnie ranny podczas koncertu Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, następnego dnia zmarł. Pozwólcie więc, że odczytam ten list.

Szanowni Państwo,
W tym roku obchodzimy trzydziestą rocznicę czerwcowego zwycięstwa wyborczego 1989 roku. Z tej okazji pragniemy zaprosić Panią / Pana 4 czerwca do Gdańska, by wspólnie z innymi prezydentami i burmistrzami uczcić narodziny wolnej Polski, które symbolicznie wiążemy z tym zwycięstwem.
Nasza inicjatywa jest wyrazem głębokiego szacunku dla bohaterów niedawnej przeszłości, jak i płynącego z niej zobowiązania. Droga do wolności zaczęła się przecież w Gdańsku w 1980 roku. To tu narodziła się Solidarność na czele z Lechem Wałęsą, która doprowadziła do ostatecznego kresu komunizmu w Polsce w 1989 roku.
Ale nasza inicjatywa wynika nie tylko z przywiązania do tradycji, którą reprezentuje III Rzeczypospolita. Jestem przekonany, że ją Pani / Pan za dowód troski o teraźniejszość i przyszłość naszego kraju. Kiedy rząd PiS odwraca się ostentacyjnie plecami do tak ważnej rocznicy, odpowiedzialność za nadanie jej obchodom stosownej rangi spada na władze samorządowe. Nie mam wątpliwości, że na tym właśnie polega zobowiązanie, o którym wspomniałem wyżej i na tym - rola władzy obdarzonej mandatem obywatelskim.
Gorąco zapraszam więc do udziału w gdańskich uroczystościach, jak też do współpracy, by nadać im wymiar ogólnopolski. Jestem otwarty na sugestie i propozycje, zależy mi bowiem, aby spotkanie w Gdańsku było naszym wspólnym świętem, a każdy zaproszony prezydent czy burmistrz czuł się jego współgospodarzem.
W ramach obchodów planujemy wielką konferencję międzynarodową poświęconą wydarzeniom 1989 roku, cykl debat obywatelskich, wystawy plenerowe. Planujemy również manifestację, w której wezmą udział przedstawiciele świata samorządowego i obywatelskiego. Poza tym podjęliśmy starania, by 4 czerwca wziął udział w naszych obchodach Donald Tusk, gdańszczanin i Przewodniczący Rady Europejskiej. Wierzę, że wśród nas będzie też Lech Wałęsa, twórca III RP. Nasze święto zamierzamy obchodzić w Europejskim Centrum Solidarności.
Chciałbym na koniec podkreślić, że Pani / Pana obecność w Gdańsku tego dnia pozwoliłaby nadać naszemu spotkaniu więcej niż okolicznościowy wymiar. W ten sposób moglibyśmy nie tylko upamiętnić jedno z najważniejszych wydarzeń naszych dziejów najnowszych, ale również dać wyraz niezgodzie na ograniczanie przez rządzących samorządności terytorialnej i deptanie rządów prawa, by pozostać tylko przy tych dwóch kwestiach.
Raz jeszcze zapraszam do Gdańska 4 czerwca 2019 roku

Łączę wyrazy szacunku
Paweł Adamowicz


Szanowni Państwo,
Traktuję te słowa jako testament polityczny Pana Prezydenta.
Dlaczego? Ponieważ odnajduję w nich świat wartości szczególnie mu bliskich. W szczególności myślę tu o dziedzictwie wolności i solidarności, które Pan Prezydent łączył z głębokim przywiązaniem do tradycji rządów prawa i konstytucjonalizmu. On, prawnik z wykształcenia, którego pasjonowała historia idei i doktryn politycznych, dostrzegał przemożną siłę tkwiącą w ideach, których czas nadchodzi. Dlatego takie znaczenie przywiązywał do obrony konstytucji i niezależności władzy sądowniczej, to dlatego przewodził protestom w obronie ładu politycznego III Rzeczypospolitej.
Dostrzegał jej ułomności, jak inni, lecz zarazem traktował ją jako spełnienie marzeń, tych wszystkich, którzy walczyli z władzą komunistyczną w Polsce w latach 70 i 80 (sam swój udział pozostawiał na boku).
Ważniejsza zawsze był sprawa. Tak, wolna i niepodległa, zakorzeniona w Europie, niezmiennie biało – czerwona III Rzeczpospolita – to była sprawa, o której myślał jako o wyzwaniu, które nie ma kresu. To stąd płynęło też przekonanie o potrzebie uświetnienia obchodów jej narodzin – w 30 rocznicę 4 czerwca przeciwstawić się kłamstwom publicznym na temat III RP. A także, żeby przypomnieć tego dnia stare prawdy, jak i nadać im nowy blask.
W tym ostatnim dopatruję się zresztą zadania dla nas – jak je odnowić, jak przełożyć na program powrotu do zasad praworządności i samorządności, jak postawić tamę mowie nienawiści w naszym kraju, jak obronić Europę w Polsce?
To tylko garść pytań, które – wierzę – wyznaczą tematykę naszych rozmów, gdy spotkamy się 4 czerwca 2019 roku. Zapraszam więc do Gdańska na spotkanie, które już teraz dedykuję pamięci zamordowanego Pana Prezydenta.

Zobacz zapis spotkania samorządowców: TUTAJ


POZOSTAŁE ARTYKUŁY