Kongres XXV-lecia Samorządu Terytorialnego
1400 samorządowców z miast, gmin wiejskich, powiatów, samorządów wojewódzkich i gości przyjechało 5 i 6 marca br. do Poznania na Kongres XXV-lecia Samorządu Terytorialnego. W spotkaniu uczestniczyli premier Ewa Kopacz oraz prezydent Bronisław Komorowski.
0d869904b6e5d040382053da81e33c4ee504daa7.jpg

Kongres XXV-lecia Samorządu Terytorialnego

1400 samorządowców z miast, gmin wiejskich, powiatów, samorządów wojewódzkich i gości przyjechało 5 i 6 marca br. do Poznania na Kongres XXV-lecia Samorządu Terytorialnego. W spotkaniu uczestniczyli premier Ewa Kopacz oraz prezydent Bronisław Komorowski.

9 lipca 1981 roku I Krajowy Zjazd Delegatów NSSZ „Solidarność” w Gdańsku przyjął uchwałę programową „Samorządna Rzeczpospolita”, która zawierała zasady działania samorządu terytorialnego. Teza 21. mówiła, że Samodzielne prawnie, organizacyjnie i majątkowo samorządy terytorialne muszą być rzeczywistą reprezentacją społeczności lokalnej. Program „Solidarności” zakładał wolne wybory, osobowość publiczno-prawną samorządów, możliwość decydowania o całokształcie spraw lokalnych, nadzór nad gminami wyłącznie pod względem przestrzegania prawa, sądową ochronę niezależności samorządów, prawo do prowadzenia działalności gospodarczej, możliwość zawierania porozumień pomiędzy samorządami i wreszcie prawo do uzyskiwania własnych środków finansowych.

Gość honorowy Kongresu profesor Jerzy Buzek przypomniał, że polska „Solidarność” była fundamentem dzisiejszej samorządności.

- Polska w czasach „Solidarności” poświęciła się temu, czemu dziś chciałoby się poświęcić wiele krajów w Europie i na zewnątrz Europy: budowie niezależnego społeczeństwa obywatelskiego – mówił były premier. – To w „Solidarności” tkwił podstawowy impuls Polski samorządnej i wszystkich reform, które na nią się składały. Było wiele reform, ale w gruncie rzeczy wszystkie opierały się na reformie, której państwo jesteście nośnikiem, którą państwo sami wprowadzaliście w życie.

Jako najważniejszy problem, z którym dziś, po 25 latach od reaktywacji, muszą radzić sobie samorządy w Polsce profesor Buzek wskazał źródła finansowania. Podkreślił, że potrzebna jest rzetelna dyskusja nad nowym systemem finansów publicznych. Na kolejnych miejscach wśród pilnych spraw do rozwiązania wymienił dalszą decentralizację finansów publicznych oraz kwestię stanu zagospodarowania przestrzennego oraz bardziej swobodnego prowadzenia przez samorządy działalności w opiece społecznej czy przeciwdziałaniu bezrobociu. Zachęcał też do zmiany podejścia do środków unijnych i takiego tworzenia programów i projektów, by otwierały one możliwości rozwojowe na czasy, gdy pieniądze z Unii Europejskiej nie będą płynąć już tak szerokim strumieniem.

- Samorząd to przestrzeń do budowania pewnych wartości celowych, takich jak dobro wspólne, które nie zawsze jest sumą dóbr indywidualnych, bo często interes wspólny wyrasta poza tę sumę. Samorząd to przestrzeń do budowania wartości społeczno-moralnych. Uczmy się tego, co powinno być w nas: odpowiedzialności, zaufania, wzajemności, empatii, autonomii, aktywności. Wszystkie one są przeciwwagą dla zinstytucjonalizowanego świata polityki i pozwalają przetrwać czasy kryzysu. Instytucje nie wystarczą. To te wartości są nośnikami sensu naszego społecznego życia i gwarancja naszej przyszłości – mówił premier.

Najbardziej udana z polskich reform – reforma samorządowa – wciąż nie jest dokończona i wymaga udoskonalenia. Dlatego korporacje samorządowe, które zorganizowały Kongres z okazji XXV-lecia Samorządu Terytorialnego – Związek Miast Polski, Związek Gmin Wiejskich RP, Związek Powiatów Polskich, Unia Metropolii Polskich, Unia Miasteczek Polskich i Związek Województw RP – wypracowały Przesłanie, które stanowi docelową wizję Samorządnej Rzeczpospolitej. O głównych jego tezach podczas Kongresu mówili przewodniczących ogólnopolskich organizacji samorządowych.

Zygmunt Frankiewicz, prezes Związku Miast Polskich, podkreślił potrzebę zmian.

- Przez 25 latach powoli odchodziliśmy od podstawowych zasad samorządności. Samorządność coraz bardziej jest ograniczana ze szkodą głównie dla mieszkańców. W poszczególnych aktach prawnych coraz bardziej szczegółowo reguluje się nawet sposób wykonywania zadań i określa nie tylko samo zadanie, ale również kto i gdzie ma je wykonywać. To już jest bliskie karykatury.

Prezydent Gliwic zaapelował o powrót do klauzul generalnych, a także o partnerstwo szczególnie w pracach nad zmianą ustroju samorządu terytorialnego. Poprawiając coś, co zostało uznane za dobrze funkcjonujące, można skutecznie ten dobrze funkcjonujący mechanizm zepsuć – ostrzegał i podkreślił, że zmiany w prawie samorządowym wymagają głębokich konsultacji z zainteresowanymi, czyli m.in. z korporacjami samorządowymi.

Honorowy patron Kongresu, prezydent Bronisław Komorowski przypominając jak bardzo w ostatnich 25 latach zmieniły się polskie miasta, miasteczka  i wsie, powiedział, że samorząd jest źródłem sukcesów w wolnej Polsce, choć w 1990 roku obawiano się, czy można tak zaryzykować i oddać tyle władzy w dół. Prezydent przyznał, że nadal urzędnikom państwowym towarzyszą różne lęki, ale też pokusy – na przykład, by wraz z przekazanym samorządom zadaniem określić, w jaki sposób powinno być ono realizowane.

- Fundamentem musi być zaufanie i przekonanie, że jeśli przekazujemy zadanie w dół, to ufamy, że zostanie ono właściwie wykonane – mówił Bronisław Komorowski.

Proponował, by fundamentalną jego zdaniem dyskusję o pieniądzach przenieść na następny rok i uniknąć rozmowy o tej trudnej kwestii w gorączkowym czasie kilku kampanii wyborczych. Za wielkie zadanie i wyzwanie na najbliższy czas uznał pogłębienie obywatelskiego zaangażowania w samorządność oraz włączenie w ten proces ludzi młodych, ale też zadanie racjonalnego wykorzystania gigantycznych środków unijnych, które w najbliższych latach po raz ostatni popłyną na taką skalę do samorządów. – To gigantyczna odpowiedzialność za wydanie tych pieniędzy – mówił prezydent. Zapewnił, że chce z samorządami rozmawiać o tematach najtrudniejszych.

- Ustrój samorządu nie wymaga rewolucji – zakończył patron Kongresu.- Nieodpowiedzialni są ci, co chcieliby co dziesięć lat zasadniczo zmieniać ustrój samorządu w Polsce. Trzeba jednak doskonalić te rozwiązania, pogłębiając samorządność. W tej sprawie jestem do dyspozycji.

Z uczestnikami Kongresu spotkała się także premier Ewa Kopacz, która przyznała, że w jej opinii największym sukcesem transformacji politycznej po 1989 roku było bez wątpienia tworzenie w Polsce samorządu. – To była ta reforma, która sprawiła, że życie w naszym kraju stało się łatwiejsze – mówiła premier i dodała, że demokracja nie istnieje, jeśli nie ma sprawnego samorządu.

- Polską samorządność postawiliśmy na sprawności i sile i na tych dwóch filarach odbywa się budowanie polskiego społeczeństwa obywatelskiego. Żeby samorząd mógł funkcjonować sprawnie i efektywnie, potrzebna jest mu współpraca z rządem. To musi działać jak naczynia połączone. Dziś obowiązkiem rządu jest wspierać samorząd.

- Moją ambicją jest, byśmy skutecznie decentralizowali władzę – mówiła Ewa Kopacz. Wy w gminach i powiatach najlepiej odczytujecie potrzeby ludzi.

Pani premier podziękowała samorządowcom za ich pracę, która jest służbą oraz za to, jak bardzo sprawdzili się wydając pieniądze z poprzedniej perspektywy finansowej.

- W nowej perspektywie do samorządów trafi ponad 130 miliardów. Ufam wam do końca i wierzę, że to będą dobrze wydane pieniądze.

*   *   *

Podczas Kongresu XXV-lecia Samorządu Terytorialnego Piotr Uszok otrzymał honorową nagrodę Związku Miast Polskich za wybitne zasługi dla samorządu terytorialnego. Prezydent Katowic od 1998 roku do swojej misji publicznej zawsze podchodził po menadżersku, w sposób skuteczny i konkretny.

Nagroda Złotej Wstęgi Miast Polskich to wyraz docenienia jego zaangażowania w sprawy rozwoju samorządności, zwłaszcza na forum Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego, jak i w organizacjach miast. Postawa prezydenta Piotra Uszoka w znaczącym stopniu wpłynęła na dzisiejszą pozycję samorządu terytorialnego w Polsce.

Ewa Parchimowicz