Minister edukacji narodowej, Anna Zalewska 22 stycznia br. wzięła udział w spotkaniu Zespołu ds. Edukacji, Kultury i Sportu działającego w ramach KWRiST. Samorządowcy dyskutowali na temat projektu w spawie minimalnego wynagrodzenia za pracę nauczycieli. Ostatecznie pozytywnie zaopiniowali MEN-owski projekt, pomimo wątpliwości, czy subwencja oświatowa będzie zawierać wszystkie koszty z nimi związane. Podkreślali, że nie sposób nie poprzeć rozporządzenia, które podnosi nauczycielom wynagrodzenia, bo nauczyciele zasługują na podwyżki.
Samorządy z każdym rokiem coraz więcej dopłacają czy też, jak woli minister edukacji, inwestują w oświatę. Jak pokazują dane, udział samorządowych środków własnych w stosunku do wysokości subwencji wciąż wzrasta i to na wszystkich poziomach JST, zadania oświatowe dofinansowują już nawet powiaty, które do niedawna miały subwencję „z zapasem”.

Lista problemów finansowych
Dlatego samorządowcy zgłosili wniosek o kalkulację skutków tych podwyżek dla JST zarówno w 2019, jak i 2018 roku (w którym niedoszacowanie podwyżek wyniosło blisko 600 mln zł), a także wyliczenie, ilu nauczycieli dotyczy. Bez tego nie mogą policzyć wzrostu kosztów związanego z podwyżkami. Obawy o skutki finansowe budzi ogromny wzrost liczby oddziałów szkolnych, i co za tym idzie, wzrost liczby etatów nauczycieli w szkołach. Dodatkowym utrudnieniem są oczekiwania nauczycieli związane z dodatkiem motywacyjnym, a także oczekiwania płacowe pracowników niepedagogicznych zatrudnionych w szkołach. W całym katalogu problemów finansowych, podnoszonych przez samorządowców poczesne miejsce zajęła kwestia coraz popularniejszej tzw. zindywidualizowanej ścieżki nauczania. Przybiera ona postać prywatnych korepetycji uczniów, za które płaci samorząd, a często ustalana jest tylko na podstawie opinii poradni pedagogiczno-psychologicznej, bez orzeczenia o potrzebie indywidualnego nauczania. Padła też propozycja uwolnienia sieci szkolnej i arkuszy organizacyjnych jako narzędzi do kształtowania rzeczywistych kosztów.

Będą zmiany
Minister Zalewska poinformowała, że zleciła Instytutowi Badań Edukacyjnych badanie, na podstawie również ankiet wśród nauczycieli i samorządowców, jak powinna wyglądać struktura wynagrodzeń nauczycieli. Zapowiedziała, że przed wakacjami zaproponuje rozwiązanie w tej sprawie, a także nowy, sprawiedliwszy podział subwencji oświatowej.
- Państwo macie dużą wiedzę w tym zakresie, wiecie jak to powinno wyglądać. Mam tylko nadzieję, że nie idziemy w stronę dotacji w kwocie 46 mld zł, bo wtedy trzeba by zmieniać przepisy ustrojowe i zastanowić się w ogóle nad ustrojem szkolnym jako takim – jak on jest w Konstytucji zapisany, a także jak się to ma do odpowiedzialności i samodzielności samorządu – mówiła minister.
Zapewniła także, że w subwencji są policzone wszystkie etaty nauczycielskie. Skąd więc biorą się różne dane dotyczące liczby nauczycieli? Stąd, że globalna liczba nauczycieli jest wyższa, jednak nie wszyscy są uwzględnieni w subwencji, np. pracujący w szkołach niepublicznych czy przedszkolach. MEN policzył podwyżki na 531,3 tysięcy etatów, a w rzeczywistości, według danych z Systemu Informacji Oświatowej jest ich 529 tysięcy.
Odnosząc się do gwałtownie rosnących kosztów prowadzenia oświaty, Zalewska powiedziała, że według danych budżetowych udział wydatków samorządowych na oświatę w stosunku do wydatków w ogóle - maleje.
Samorządowcy chcieli, by nauczyciel–stażysta zarabiał przynajmniej minimum płacowe, a więc by podnieść mu pensję o 20 zł. Minister przyznała, że powinny być znaczne podwyżki dla stażystów, jednak ich wynagrodzenie stanowi bazę do obliczania pensji pozostałych grup nauczycielskich i to od razu „rozsadza budżet”. Jednak ogólne podwyżki nauczycielskie będą nieco wyższe niż zapowiadane i wyniosą 16,1%. Jest zgoda Ministerstwa Finansów na kolejną podwyżkę dla nauczycieli od września br. Zapowiedziała też dodatkowe środki na nowe elementy wsparcia oświaty i nauczycieli, np. zajęcia dodatkowe; dodatki dla nauczycieli, którzy otrzymają ocenę wyróżniającą czy 1000 zł na start dla nauczycieli-stażystów.

Spotkanie z sprawie reformy
Ze względu na wchodzące zmiany dotyczące szkolnictwa branżowego (dawniej: zawodowego) minister zaproponowała, by pod koniec lutego zorganizować spotkanie ze starostami i omówić szczegółowo wszystkie zmiany, a także przedyskutować kwestię rekrutacji tzw. podwójnego rocznika. Problem z dostaniem się do szkół pojawi się w miastach na prawach powiatu, w zdecydowanej zaś większości powiatów ziemskich podwójny rocznik ratuje sytuację, gdyż w ostatnich latach odczuły one bardzo niż demograficzny.

hh

.