Rudzcy samorządowcy zaapelowali do Minister Edukacji Narodowej Anny Zalewskiej o zwiększenie subwencji oświatowej oraz urealnienie sposobu jej naliczania. Władze Rudy Śląskiej wyraziły też solidarność ze środowiskiem nauczycielskim i Związkiem Nauczycielstwa Polskiego, którzy domagają się od rządu wzrostu wynagrodzeń i zapewnienia samorządom pieniędzy na wypłacenie podwyżek dla pracowników oświaty. Uchwałę w tej sprawie rudzcy radni podjęli na wniosek prezydent Grażyny Dziedzic.

- Zmiana sposobu naliczania subwencji oświatowej jest niezbędna w celu umożliwienia realizacji zadań przez placówki oświatowe – podkreśla prezydent Grażyna Dziedzic. - Proces edukacji pełni istotną rolę w rozwoju każdego człowieka i każdego społeczeństwa. Jednostki samorządu terytorialnego uczestniczące w tym procesie realizują trudne i odpowiedzialne zadania oświatowe, ponosząc coraz większe koszty, a przekazywane przez państwo kolejne zadania w tym zakresie jeszcze je podnoszą. Ponadto samorządy ponoszą odpowiedzialność za jakość i efekty kształcenia oraz właściwą realizację obowiązku szkolnego – dodaje.

W treści podjętego apelu zauważono, że z powodu niezapewnienia odpowiedniego finansowania z budżetu pensje polskich nauczycieli są jednymi z najniższych w Unii Europejskiej, a płace nauczycielskie coraz bardziej nie przystają do rynku wynagrodzeń w Polsce, co powoduje odejścia z zawodu do prac wymagających dużo mniejszych kwalifikacji, ale lepiej płatnych. „Odpływ z sektora oświatowego wykształconych i doświadczonych pracowników, których zadaniem jest kształcenie najmłodszych pokoleń, a także rozwój nauki, jest zjawiskiem wysoce niepokojącym” – czytamy w treści dokumentu.

Warto przypomnieć, że z wyliczeń Związku Miast Polskich wynika, że do każdej złotówki otrzymywanej z budżetu państwa na edukację, samorządy dokładają 0,44 zł ze źródeł własnych. Tylko w 2018 roku niedoszacowanie środków finansowych otrzymywanych przez gminy, powiaty i województwa na podwyżki płac nauczycieli oszacowano na kwotę 600 mln zł, a w roku 2019 niedobór ten ma przekroczyć 1 mld zł. Podobna sytuacja występuje w Rudzie Śląskiej, gdzie subwencja oświatowa nie pokrywa w całości wydatków ponoszonych na wynagrodzenia nauczycieli, a do każdej złotówki otrzymanej z budżetu państwa trzeba będzie dołożyć w tym roku 0,52 zł, czyli w sumie 69 812 867,00 zł. „Coroczny wzrost przyznawanej nam subwencji jest zbyt nikły i nie odpowiada tempu wzrostu wydatków ponoszonych przez nasz samorząd na wypłaty dla nauczycieli. Dla przykładu wystarczy wskazać, że w tym roku w stosunku do roku poprzedniego subwencja oświatowa dla miasta Ruda Śląska wzrosła o 7 644 489,00 zł, a na wynagrodzenia nauczycieli będziemy musieli wydać aż o 11 427 644,44 zł więcej” – podkreślono w treści apelu.

WIĘCEJ