Z prac Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego
Podczas posiedzenia KWRiST w Warszawie 29 maja br. współprzewodniczący ze strony rządowej, minister Michał Boni złożył zebranym w Kancelarii Premiera samorządowcom życzenia z okazji Dnia Samorządu. Jednym z tematów była Polityka Spójności 2014-2020.
10b8f4502aa508763b7bd9b52b8c8da3d47cc40c.jpg

Z prac Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego

ŻYCZENIA DLA SAMORZĄDOWCÓW

„Nie byłoby polskiego sukcesu w różnych wymiarach transformacji i takiego poczucia wolności i wpływu na to, co się dzieje, różnych przejawów rozwoju gospodarczego, szczególnie widocznego w takiej mikro-perspektywie gminy, miasta, wsi, powiatu czy województwa - bez tego odradzającego się poczucia tożsamości ze środowiskiem lokalnym.” – tak rozpoczął posiedzenie Komisji Wspólnej  29 maja br. Współprzewodniczący ze strony rządowej, minister Michał Boni. I złożył zebranym w Kancelarii Premiera samorządowcom życzenia:

Spotykamy się w szczególnym czasie dla samorządu, bo zaraz po Dniu Samorządu Terytorialnego (…) Wszystkim tym, którzy się angażują  w  działania samorządowe gratuluję, trzymam kciuki i życzę, by przy naszych wszystkich naturalnych dyskusjach, sporach, które prowadzimy, żebyśmy mieli poczucie, że działamy dla dobra wspólnego naszych obywateli. - powiedział Boni.

POLITYKA SPÓJNOŚCI  2014-20

Potem spotkanie potoczyło się normalnym rytmem. W ramach debat strategicznych Paweł Orłowski, wiceminister rozwoju regionalnego pokazał prezentację dotyczącą polityki spójności na lata 2014-2020. Omówił stan prac na dziś, przebieg dyskusji w Unii Europejskiej oraz przygotowania w Polsce. Kończą się właśnie prace nad opracowaniem nowych zasad, które będą obowiązywać w kolejnej perspektywie finansowej - jeszcze nie wszystkie ustalenia są ostateczne, gdyż negocjacje wciąż trwają. Ministrowie ds. europejskich na spotkaniu Rady ds. Spraw Ogólnych (która jest głównym organem prawodawczym UE) 24 kwietnia rozmawiali o Wieloletnich Ramach Finansowych, czyli budżecie na kolejne lata oraz o pakiecie legislacyjnym, negocjowanym w 6 blokach tematycznych (m.in. programowania strategicznego, zarządzania, dużych projektów). W zasadzie w ramach każdego z bloków przyjęli kompromis, choć ostatecznie podpiszą go dopiero w czerwcu i choć nadal są pewne rozbieżności. Nowi członkowie UE,  w tym Polska chce reformy polityki spójności, poprawy jej jakości i określenia na nowo jej celów, natomiast „stare” państwa  domagają się elastycznego podejścia do tej polityki, by móc łatwiej korzystać z jej środków, a także okrojenia budżetu. W takim przypadku straciłyby tzw. regiony przejściowe, do których należy Mazowsze (zmniejszenie środków na inwestycje infrastrukturalne) – a region jest bardzo zróżnicowany, to stolica zawyża wskaźniki i podciąga go w rankingach.

Rozbieżność dotyczy też instrumentu „Łącząc Europę” , który ma na celu prowadzenie dużych, ponadnarodowych inwestycji infrastrukturalnych, jednak w założeniu ma on uszczuplać środki z polityki spójności o około 10 mld euro.

Strona polska dąży do tego, by umowa partnerska zawierana między krajem a Komisją Europejską była dokumentem strategicznym, horyzontalnym, zbierającym różne zagadnienia związane z programami operacyjnymi, dającym ramy do działania w kraju. Z kolei KE chciała, by były w niej po prostu wymienione programy operacyjne, z których  można korzystać w danym kraju.

Co się udało?

Udało się już doprecyzować kryteria warunków (nazywanych „warunkami ex-ante”), które dany kraj musi spełnić, by móc sięgnąć po środki europejskie – w tej chwili toczy się dyskusja nad nimi w polskim rządzie. Na razie na 21 warunków spełniamy 8, ale jest duża szansa osiągnięcia wszystkich w nieodległym czasie.

Przyjęta też została polska propozycja 2-etapowego raportowania strategicznego. Jeśli w 2017 r. okaże się, że nie realizujemy przyjętych założeń, Unia nie nakłada kar od razu, lecz daje szansę poprawy - ustalenia planu naprawczego, realokacji środków i dopiero w 2019 r., jeśli nadal nie wywiążemy się z umowy – zastosuje kary. Udało się też zmniejszyć biurokrację i nie notyfikować nieprawidłowości finansowych mniejszych niż 10 tysięcy euro.

Pieniądze dla miast

Wiceminister Orłowski poinformował też o przygotowaniach rządu do nowych zasad finansowania – od kwietnia działa zespół międzyresortowy oraz wewnętrzny zespół w MRR na poziomie dyrektorów.  Wybrały one najważniejsze obszary wsparcia w nowej perspektywie, są to: innowacyjność, badania i rozwój oraz przedsiębiorczość (minimum 50% środków winno być przeznaczone na te cele); transport; kapitał ludzki (w tym rynek pracy, edukacja i włączenie społeczne), wreszcie – technologie informacyjne i komunikacyjne. Ważnym novum jest, że miasta wojewódzkie i ich obszary funkcjonalne oraz miasta średniej wielkości wymagające rewitalizacji otrzymają środki jako obszary strategicznej interwencji.  Oprócz miast będą to też peryferyjne obszary wiejskie o niskim dostępie do podstawowych usług, obszary przygraniczne oraz Polska Wschodnia.

Rząd zdecydował też radykalnie zwiększyć decentralizację zarządzania środkami Funduszu Spójności oraz w niewielkim stopniu zwiększyć udział regionów w realizacji polityki spójności.

W maju i czerwcu zaplanowane są uzgodnienia umowy partnerstwa z resortami oraz regionami, pod koniec czerwca ma powstać pierwsza wersja założeń umowy, a w lipcu rozpocznie się debata nad przygotowaniem programów operacyjnych.

Wyjaśnienia

Przedstawiciele ZGW RP niepokoili się, że położenie większego nacisku na rozwój miast, odbije się negatywnie na obszarach wiejskich. Prezes ZGW RP,  Mariusz Poznański zaproponował zorganizowanie spotkania przedstawicieli resortów:  rozwoju regionalnego i rolnictwa oraz samorządowców, aby wyjaśnić wątpliwości. Minister Boni przyjął propozycję i poprosił o przekazanie informacji Komisji Wspólnej o ustaleniach ze spotkania. Dodatkowo poinformował, że na jesieni ponownie zostanie przedstawiona informacja o stanie prac nad polityką spójności, w tym zwłaszcza o rozporządzeniach unijnych. Z kolei wiceminister Orłowski zaprotestował przeciwko mówieniu o preferowaniu miast kosztem wsi – pojawienie się w polityce spójności miast dowodzi docenienia ich roli jako obszarów wzrostu i miejsc, gdzie kształtuje się rynek pracy i zachodzą procesy innowacyjne. Jednak tworzenie instrumentów dedykowanych miastom nie odbywa się kosztem wsi. Przeciwnie – w nowej perspektywie kładzie się silny nacisk na potrzebę interwencji na obszarach wiejskich.

Uzgodnienia

Podczas roboczej części posiedzenia Komisja Wspólna zaopiniowała 25 projektów aktów prawnych, w tym m.in. projekt strategii „Sprawne Państwo 2020”, rozporządzenia ministra gospodarki w sprawie wykazu gmin, którym przysługuje część rekompensująca subwencji ogólnej za rok 2011 oraz rozporządzenia ministra pracy i polityki społecznej w sprawie rejestracji bezrobotnych i poszukujących pracy.

Podwyżki nauczycielskie nic nie kosztują jst?

Samorządowcy negatywnie ocenili projekt MEN w sprawie wysokości minimalnych stawek wynagrodzenia nauczycieli oraz przyznawania dodatków. Jak tłumaczył Marek Olszewski, współprzewodniczący zespołu oświatowego wzrost kwoty bazowej od września br. o 3,8% nie powinien skutkować wzrostem wynagrodzenia nauczycieli o taką samą kwotę, gdyż rzeczywiste koszty są od niej dużo wyższe. Ponadto w Ocenie Skutków Regulacji (OSR) jest zapis, że rozporządzenie nie rodzi skutków finansowych. Już sam fakt, że podwyżka obejmuje również nauczycieli przedszkolnych powoduje koszty, które nie są ujęte w subwencji. Nie tylko na nauczycieli przedszkoli publicznych, ale także na dotacje dla przedszkoli niepublicznych. Podwyżki wynagrodzeń dotyczą także  nauczycieli, którzy nie mają pełnych kwalifikacji, co jest sprzeczne z Kartą Nauczyciela. – uzasadniał Olszewski.

Z kolei Andrzej Porawski, sekretarz strony samorządowej zwrócił uwagę, że ze względu na nieprawdziwy zapis w OSR projekt powinien zostać poprawiony i ponownie wrócić do opiniowania. Jeśli wzrasta kwota bazowa i zmuszacie nas państwo do tego, żeby minimalne wynagrodzenie również wzrosło i to o ten sam procent, co kwota bazowa, to znaczy że każdy nauczyciel, także przedszkolny musi dostać podwyżkę. To jest bolszewickie podejście, które jest znane od czasu wejścia w życie art. 30 a ustawy Karta Nauczyciela, ale my z tym bolszewizmem próbujemy walczyć. Niestety, Trybunał Konstytucyjny przez ponad 3 lata nie odniósł się do naszego wniosku. Ale zróbcie państwo chociaż tyle, że nie podnoście o ten sam wskaźnik kwoty minimalnej, bo to znaczy, że każdemu się należy i każdemu się należy równo. Zróbmy więc kibuc nauczycielski, jeśli już nie chcemy wracać do słusznie minionego okresu PRL. – krytykował Porawski.

Wiceminister edukacji, Maciej Jakubowski twierdził, że zmiana o 3,8% jest zmianą w strukturze wynagrodzeń, a nie zmianą powodującą  dodatkowe podwyżki, odrębnie wypłacane jako średnie. Absolutnie nie zgadzają się z tym samorządowcy. Przecież my mamy co roku do czynienia z podwyżkami nauczycielskich pensji. To nie jest manewr teoretyczny. My w rzeczywistości musimy wydać więcej pieniędzy z budżetu na te pensje. To jest rzeczywisty koszt i wymaga rzeczywistych pieniędzy. – tłumaczył wójt Olszewski. I dodał, że nauczyciele o niepełnych kwalifikacjach, którzy na co dzień otrzymują niższe pensje, na koniec roku muszą dostać wyrównanie do średniej dla swojej grupy awansu zawodowego. Minister Michał Boni poprosił, aby odbyć jeszcze w tej sprawie robocze spotkanie - nawet jeśli na ten rok nie uda się zmienić sytuacji, to by wypracować rozwiązania na przyszłość.

Negatywnie wyprowadzeniu wolontariatu ze szpitali

Również projekt nowelizacji ustawy o działalności pożytku publicznego i wolontariacie został negatywnie zaopiniowany. Samorządowcy nie zgadzają się na likwidację wolontariatu w szpitalach czy hospicjach. Nie zgadzają się też na obciążanie organizacji pożytku publicznego obowiązkami prowadzenia osobnej ewidencji, i po stronie dochodów, i wydatków. Poza tym Ta ustawa była już tak wiele razy zmieniana, że należy się zastanowić się nad napisaniem nowej ustawy, która byłaby konstytucją dla organizacji pożytku publicznego. Aby ludziom chciało się chcieć ważne jest, aby regulacje były proste i przejrzyste. – wyjaśniał Marek Wójcik z ZPP. Ustalono, że sprawa tej nowelizacji będzie jeszcze raz dyskutowana na kolejnym posiedzeniu zespołu roboczego.

Nie zostały uzgodnione również kolejne dwa projekty: w sprawie przygotowania szpitali na potrzeby obronne państwa oraz w sprawie zaopatrywania pacjentów w znaki identyfikacyjne (chodzi tu głównie o noworodki, by uniknąć ich pomylenia w szpitalu). Powrócą one na posiedzenie Zespołu ds. Ochrony Zdrowia i Polityki Społecznej. Na Zespół ds. Społeczeństwa Informacyjnego z kolei wróci projekt dotyczący zintegrowanego systemu informacji o nieruchomościach, jako że nie udało się wyjaśnić wszystkich wątpliwości samorządowców, zwłaszcza finansowych.

Sprawy bieżące

Stron rządowa ma od maja nowego sekretarza - został nim Szymon Wróbel, dyrektor Departamentu Współpracy z Jednostkami Samorządu Terytorialnego MAiC.

Minister Boni zapowiedział, że na czerwcowym posiedzeniu zostanie przedstawiona analiza propozycji samorządowych dotyczących metropolii i funkcjonowania miast, tworzenia tzw. Zielonej księgi, a także deregulacji prawnych, na które to propozycje MAiC czekał do końca maja. Do końca czerwca powinna się też zakończyć prace nad nową „Linią Współpracy” jako płaszczyzną relacji rząd-samorząd terytorialny.

Samorządowcy skierowali prośbę, by na Komisji Wspólnej minister edukacji odniosła się do pisma prezesa Związku Miast Polskich, Ryszarda Grobelnego w sprawie skandalicznej treści umieszczonej w testach dla 3-klasisty dotyczącej napisania przez 9-latków listu na temat zamknięcia przez prezydenta, burmistrza lub wójta szkoły ze względu na zbyt wysoki koszt jej utrzymania. Proszę, by pan premier zareagował tak samo, jak gdyby dziewięciolatkowi zadano pytanie: „Wyobraź sobie, że będziesz musiał pracować o dwa lata dłużej, ponieważ osób pracujących jest coraz mniej i emerytury zbyt dużo kosztują. Będziesz mógł przejść na emeryturę dopiero, gdy skończysz 67 lat. Napisz w liście do premiera, co o tym sądzisz.” –napisał w liście prezydent Poznania.

Odpowiadając nań wiceminister Jakubowski podkreślił, że pytania zostały przygotowane przez naukowców z wyższych uczelni i nie były uzgadniane z ministerstwem edukacji. Przyznał jednocześnie, że przytoczone zadanie „nie jest właściwe i nie powinno zostać zamieszczone w zestawie zadań służących badaniu umiejętności uczniów klas trzecich szkół podstawowych z zakresu języka polskiego.” Samorządowców przeprosił też za ten incydent minister Boni.

Marek Wójcik, przedstawiciel ZPP wniósł, aby minister pracy i polityki społecznej wyegzekwował od prezesa PFRON-u przekazanie samorządowcom danych dotyczących  tzw. programu „Aktywny Samorząd”. PFON chce bowiem przekazać na zasadzie porozumień zadania realizowane dotąd w tym programie powiatom i miastom na prawach powiatu, dając im 3% środków na administrowanie. Samorządowcy nie uchylają się od realizacji tego zadania, chcą jednak wpierw poznać zasady jego funkcjonowania.

Kolejne posiedzenie Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego odbędzie się 27 czerwca br. w Kancelarii Premiera.

                                       Hanna Hendrysiak