Poznań - Koszty zmian w oświacie
Ponad 13 mln zł - to kwota, którą władze Poznania będą musiały wygospodarować w tegorocznym budżecie, by pokryć koszty związane z wprowadzoną w styczniu rządową reformą oświaty.
poznan_069.jpg

Ponad 13 mln zł - to kwota, którą władze Poznania będą musiały wygospodarować w tegorocznym budżecie, by pokryć koszty związane z wprowadzoną w styczniu rządową reformą oświaty. A na tym nie koniec. Kolejne zapowiadane przez rząd zmiany, w tym likwidacja gimnazjów, to kolejne duże wydatki dla samorządu.

- Cofnięcie dzieci do przedszkoli, wzrost etatów w przedszkolach, dodatkowe zmiany organizacyjne to wydatki, których nie uwzględnialiśmy w budżecie, bo był on ustalany kilka miesięcy przed wejściem w życie reformy. Należy pamiętać, że są to pieniądze publiczne, czyli poznaniaków. Jeżeli mamy teraz wyłożyć dodatkowo 13 mln zł, to musimy te środki z jakiejś innej dziedziny zdjąć, być może z dróg, być może z zieleni, czy innych zadań w oświacie. Możemy oczywiście zaciągnąć kredyty, ale to oznacza zwiększenie zadłużenia miasta - mówi zastępca prezydenta Poznania Mariusz Wiśniewski.

- To są pieniądze, które musimy wyłożyć, by spełnić wymogi, czyli stworzyć taką ofertę edukacyjną, do jakiej zobowiązuje nas ustawa - mówi Przemysław Foligowski, dyr. Wydziału Oświaty Urzędu Miasta Poznania. - Budżet jest już w znacznym stopniu zrealizowany, a te dodatkowe koszty to wydatki, które miasto musi ponieść. My musimy wypłacić wynagrodzenia dla nauczycieli, utrzymać te nowe oddziały, które musieliśmy stworzyć, zapłacić za urlopy dla poratowania zdrowia. To nie są wydatki, z których moglibyśmy zrezygnować, czy przepisać je na kolejny rok.

Więcej informacji


POZOSTAŁE ARTYKUŁY