Największym sukcesem ostatnich lat jest reforma samorządowa
W jaki sposób centralizacja władzy wpływa na samorząd, co było sukcesem ostatnich 30 lat – o tym mówi dyrektor Biura ZMP, Andrzej Porawski w wywiadzie, jakiego udzielił dziennikowi „Głos Wielkopolski”
apo-30.jpg

Jak wykluwał się samorząd ?

- Rodził się w warunkach nadspodziewanie dobrych. Po pierwsze dlatego, że funkcjonowały tylko główne ustawy, nie było tego całego gorsetu bezsensownych przepisów, które dzisiaj wiążą nam ręce w wielu sprawach. Mieliśmy dużo pola na własną inicjatywę. W pierwszej kadencji dominowała dobra wola, mniej było partykularnych interesów. W następnych kadencjach zaczęły się pojawiać różne partykularyzmy partyjne. Partyjniactwo jest najgorsze. Wszyscy przyszliśmy „z ulicy”, nikt nie miał doświadczenia w byciu radnym. Nikt nie zdawał sobie sprawny, a byłem wtedy radnym i członkiem zarządu miasta, czym jest administrowanie, zwłaszcza zarządzanie tak dużym organizmem, jak Poznań. Dzięki temu kreatywność była niczym nieskrępowana. Dziś jest ustawa, potrzebna, ale zawiera liczne przepisy generujące niegospodarność. Pamiętam, że czasami do śp. Prezydenta Kaczmarka przychodzili urzędnicy i mówili „Panie prezydencie, ale to się nie da”. On się wkurzał, ujmował laskę w sposób trochę bardziej wojowniczy niż normalnie i odpowiadał „Ma się dać”. Na przykład sami opracowaliśmy wewnętrzny regulamin przetargów, bo nie było procedury zamówień publicznych, a wydawaliśmy duże pieniądze. Dziś jest ustawa, potrzebna, ale zawiera liczne przepisy generujące niegospodarność. Dzisiaj przepisy ingerują w samodzielność gmin, regulują wygląd parapetów w salach lekcyjnych, choć prowadzenie szkół jest zadaniem własnym gminy. Wtedy tego nie było i to ułatwiało prace.


Cały wywiad można przeczytać tutaj


POZOSTAŁE ARTYKUŁY