Jak przekonać Polaków do segregacji odpadów?
Szwedzi kierują na wysypiska maksymalnie 2 proc. odpadów, Polacy - ponad 70 proc. By to zmienić, w lipcu rozpoczyna się kolejna śmieciowa rewolucja. Czy wraz z nią wzrosną również ceny?
Gospodarka komunalna
_mieciory.jpg
fot. Adam Nocon

Od 1 lipca na osiedlach w całym kraju sukcesywnie mają być ustawiane cztery pojemniki do segregacji śmieci: zielony na szkło, niebieski – papier i tekturę, żółty na metale i plastik oraz brązowy na kuchenne resztki, czyli odpady ulegające biodegradacji.

Skąd ta zmiana? Chodzi o ujednolicenie przepisów w całej Polsce. Na dostosowanie i opisanie pojemników samorządy mają pół roku, a na ich wymianę na te o wskazanych w rozporządzeniu kolorach – pięć lat.

Nie wszyscy będą musieli jednak na te zmiany czekać. Od dłuższego czasu w powyższy sposób segreguje śmieci już 1,4 tys. gmin.

Do odzyskiwania odpadów na większą niż dotychczas skalę zobowiązuje nas również Unia Europejska. W 2020 roku, a więc za niespełna 2,5 roku musimy uzyskać 50-procentowy poziom recyklingu i przygotowania do ponownego użycia: papieru, metali, tworzyw sztucznych i szkła. Obecnie jest to 26 proc., przy rocznej zmianie na poziomie zaledwie 0,7 proc.


Więcej informacji


POZOSTAŁE ARTYKUŁY